Artykuły » Zdemonizowana rzeczywistość III Rzeszy
Zdemonizowana rzeczywistość III Rzeszy


W obecnych czasach niektórzy zastanawiają się nad pojęciem zła, jego istotą, osobowością bądź definiują je jako brak dobra. Ludzie o głębszej naturze refleksyjnej lub filozoficznej zadają sobie pytania o sens życia, o to czy ktoś gdzieś stoi za tym co się dzieje. Zadajemy sobie pytanie czy mamy wpływ na to co się dzieje, a jeśli tak to w jakim stopniu? W jakim celu istnieje zło?
Odnosi się to do wielu epok np.: średniowiecza, rewolucji francuskiej, Rosji, podboju Ameryki, I i II Wojny Światowej, stalinizmu.

Na szczególną uwagę zasługuje również III Rzesza Niemiecka. W okresie dokonywania się zmian w kierunku nazistowskim, wielu ludzi zastanawiało się nad ich istotą. Wśród nich był Lewis Spence, który dowodził, że każda rewolucja europejska była dziełem tych którzy zamierzali zniszczyć chrześcijaństwo. O Niemczech Hitlerowskich powiedział tak:
„Jeśli za obecną tyranią w Niemczech nie kryje się coś dogłębnie złego, to gdzie można znaleźć zło?”. Spence – autor dzieła o Atlantydzie uważał, że do powstania totalitaryzmu w Republice Weimarskiej nie wystarczył kryzys ekonomiczno-społeczny, nasilający się nurt nacjonalistyczny, ani silna osobowość Hitlera.

Był przekonany, że za nazizmem stoją ciemne moce piekielne. Mówił, że:
„Zło szuka podobnych sobie, własnego odbicia w swych wykonawcach. Jego główną niedoskonałością jest konieczność wykorzystywania narzędzi równie zawodnych jak ono samo – z początku sprawiają wrażenie ostrych i wydajnych, ale po jakimś czasie tracą precyzję i okazują się nędznymi próbkami. Cała historia zła pokazuje jego zdolność do funkcjonowania jedynie zrywami, braku rezerw i trwałej mocy swego przeciwnika. W rezultacie, mimo wiecznotrwałych celów i impulsów, jego żywotność i ocena sytuacji nie doprowadzają do pełnej realizacji planów”.

Paul Roland w swej książce „Naziści i Okultyzm” pisze tak:
„Źli ludzie mogą siać zniszczenie i powodować cierpienia na wielką skalę, są jednak z definicji skupieni na sobie, a więc skazani na niepowodzenie”.
Jeśli przyjrzymy się złu i dobru niezależnie jak je rozpatrujemy (czy zło i dobro istnieją i są sobie przeciwne, czy zło jest tylko brakiem dobra) to zauważymy, że dobro jest z natury cierpliwe, spokojne otwarte na drugiego człowieka, natomiast zło z natury cechuje się gwałtownością, niecierpliwością i powoduje zamykanie się w sobie, gromadzenie wszystkich dóbr tylko dla siebie; co prowadzi ostatecznie do autodestrukcji jednostki lub grupy, która przestaje się rozwijać. W naturze występuje różnorodna proporcja zła i dobra. Pisał o tym także J.W.Göthe w utworze „Z mojego życia”:

„Ten demoniczny pierwiastek znajduje się we wszystkich rzeczach materialnych i nie materialnych, najbardziej wyrażając się w zwierzętach, choć jego tajemnicze działanie obserwujemy przede wszystkim w odniesieniu do człowieka.”
Jeśli przyjrzymy się wysokim, zdrowym i wysportowanym SS-mannom to zauważymy, że byli często popychani w kierunku zbrodniczej działalności przez swych zwierzchników. Dowódcy owi bardzo pragnęli w najkrótszym czasie i za wszelką cenę zdobyć nowe tereny, nie bacząc na okrucieństwo jakiego niektórzy dopuszczali się wobec tubylców z ziem podbitych.

Bibliografia:
1.Paul Roland: Naziści i okultyzm. Ciemne moce III Rzeszy.; Wyd. Buchmann, Warszawa 2011, s.155-161
dodaj komentarz »
Copyright © 2006-2024 Vaterland.pl