Obrona Dolnego Śląska w roku 1945
Dolny Śląsk stanowił jedną z najważniejszych części przedwojennych Niemiec. III Rzesza ulokowała w tym rejonie największe zakłady przemysłowe w tej części Europy. Do tego dochodziła obecność Obozów Koncentracyjnych dostarczających tanią siłę roboczą. Przez te tereny wiodły również najszybsze połączenia z centrum Niemiec. Ludność tych terenów od wieków była poddawana różnym wpływom, między innymi germanizacji. Nie oznaczało to jednak iż utraciła ona swoją tożsamość. Władze nazistowskie sądziły, że tereny te już od dawna są zgermanizowane. Nic bardziej mylnego. Do roku 1945 władzom niemieckim nie udało się w pełni zgermanizować tych terenów.
Na początku 1945 wojna dotarła również i na te tereny. Pierwszym sygnałem dla władz niemieckich były niekończące się kolumny uciekinierów podążających w głąb Niemiec w poszukiwaniu spokoju, które opowiadały jakich okrucieństw dopuszczali się Rosjanie. Władze nazistowskie w odróżnieniu od niektórych swoich odpowiedników na Pomorzu i Wielkopolsce postanowiły stawić zacięty opór. Rozpoczynał się więc demontaż urządzeń przemysłowych, które miały zostać wywiezione lub uszkodzone, tak samo było w przypadku ośrodków badawczych nad bronią jądrową. Równie szybko rozpoczynano ukrywanie najcenniejszych dzieł sztuki, zabezpieczanie wszelkiego typu aktywów. Przygotowywano okopy, barykady. Oddziały niemieckie na tych terenach charakteryzowało to, iż nie uległy one demoralizacji, były wypoczęte, dobrze uzbrojone, znały teren na którym przyszło im walczyć. Co więcej, oddziały niemieckie były wzmacniane często elitarnymi formacjami jak np. Dywizją Pancerno - Spadochronową imienia Hermana Göringa.
Wsławiła się ona walkami na Pomorzu (niektóre z jej oddziałów brały udział w obronie Grudziądza). Mobilizacja ludności przebiegała sprawnie. Rozpoczęło się opróżnianie więzień. Ci dla których nie starczyło miejsca w transportach do Niemieckich więzień, musieli pozostać na miejscu- martwi! Ich śmierć miała dać przykład i zagrzewać pozostałych ludzi do walki. Terror w tym przypadku okazał się dobrym narzędziem mobilizacyjnym.
Na czele oddziałów, które miały bronić terenów Śląska miał stanąć człowiek słynący z dyscypliny i żelaznej ręki. Jeden z najwierniejszych pretorianów Hitlera, Feldmarszałek Ferdynand Schröner, fanatyczny nazista potrafiący jednak spojrzeć trzeźwo na sytuację. Niezwykle doświadczony dowódca znający front wschodni, doskonale znający taktykę walki wojsk radzieckich. Siły jakimi dysponował miały stawić opór siłom sowieckim liczącym prawie milion żołnierzy, ponad tysiąc czołgów oraz ponad 2 tysiące samolotów. Miasta takie jak chociażby:
Wrocław, Nysa, Głogów,
zostały zamienione w twierdze gdzie walki miały być prowadzone o każdy dom do ostatniego żołnierza, według rozkazu Hitlera.
Bitwa o Dolny Śląsk rozpoczęła się w lutym 1945 gdy Rosjanie przełamali front na drodze do Berlina w ponad 130 miejscach. Już nic nie mogło uratować stolicy III Rzeszy, lecz w wielu miejscach działania wojenne opóźniały się. Miało to miejsce na Dolnym Śląsku, wojska niemieckie nie miały zamiaru ułatwiać wojskom rosyjskim zadania. Do 22 lutego 1945 Rosjanom udało się zająć większe miasta na Dolnym Śląsku poza Wrocławiem, który został oblężony. Straty radzieckie były znaczne. Nikt nie mógł przewidzieć jednego. Oblężenie stolicy Dolnego Śląska według założeń radzieckich sztabowców miało trwać krótko. Tymczasem desperacja wojsk niemieckich doprowadziła do tego, że oblężenie Wrocławia trwało aż do 8 maja 1945 gdy wojska niemieckie skapitulowały. Ich desperacja doprowadziła do prawie całkowitego zniszczenia miasta.
Oddziały niemieckie które uniknęły unicestwienia, wycofały się do Czech gdzie poddały się dopiero 11 maja 1945 roku. Generałfeldmarszałek Ferdynand Schröner zdołał uniknąć niewoli radzieckiej. Przedostał się do aliantów zachodnich. Jeszcze podczas trwania działań wojennych na Dolnym Śląsku na mocy ostatniej woli Hitlera dostał awans na Głównodowodzącego Niemieckich Wojsk Lądowych. Zmarł w Monachium w latach 70-tych.
Polecam:
Festung Glogau 1944-1945
Dolny Śląsk 1945 Wyzwolenie
Autor: Arkadiusz Sieruga
dodaj komentarz »