Ojciec pisze mi, że to dla ciebie bardzo bolesne, iż już nie mogą cię awansować. Teraz zostałeś Gefreiterem i to jest pierwszy krok, by wydostać się z "szarego tłumu". Szczerze ci gratuluję. Musisz zrozumieć parę rzeczy związanych z przyszłymi awansami. W normalnych warunkach nie awansują nas i musimy sobie z tym radzić. To jest często gorzka sprawa i mogę ci powiedzieć, że wiele razy w ciągu tych pięciu lat służby w wojsku miałem ochotę wszystko rzucić i się zwolnić. Ale to nie jest metoda rozwiązania tego problemu. Trzeba przyjąć taką postawę, która pozwoli ci żyć bez prób opierania się twojej sytuacji, nie czując nienawiści do życia [...]. Chciałem ci też przekazać z mojego doświadczenia, że z jednym tylko wyjątkiem, wszyscy moi dowódcy i koledzy, którzy znali moją sytuację, nie tylko traktowali mnie z szacunkiem, ale byli szczególnie życzliwi i pomocni. Poinformowałem większość moich kolegów, w sposób odpowiedni dla konkretnej osoby i okoliczności, jaka jest moja sytuacja [...]. Nie musisz się bać mówić o tym".