Teren leśny miedzy miejscowościami Chruszczyny-Daniszyn. Informacje o mogile w tym miejscu udało się odnaleźć w kaliskim archiwum. Widniała tam wzmianka, iż mogiła znajduje się między tymi dwoma miejscowościami, a pochowanych jest w niej 14 osób w tym 11 żołnierzy niemieckich, 2 własowców i Niemiec, który zginął w wyniku działań wojennych. Jeszcze na początku tego roku udało się odszukać i dotrzeć do człowieka, który w 1945 roku pomagał zakopywać zwłoki żołnierzy.
Według jego relacji w mogile powinno pochowanych być 11 żołnierzy. Wytypowano także obszar, na którym należy przeprowadzić poszukiwania. Po uzyskaniu wszystkich niezbędnych zezwoleń, potrzebnych do przeprowadzenia prac ekshumacyjnych przystąpiono do poszukiwań. Wiadomo było, że przesunięcie mogiły może wynosić nawet 100m z uwagi na to, iż nie była ona w żaden sposób zaznaczona. Po przeszukaniu tego odcinka prace przeniosły się w kolejny rejon wskazany przez byłego pracownika leśnego, jak i przez mieszkańców Chruszczyny, którzy pamiętali w tym miejscu mały kopczyk, na który kiedyś przynosili kwiaty, a według których miejsce szukane miało znajdować się 150m dalej.
Rozpoczęto przeszukiwania tego terenu. Drugie wskazanie okazało się dość dokładne, choć i tak przesunięcie wynosiło kolejne 50m. Po żmudnych i długich poszukiwaniach udało się wreszcie natrafić na szukane miejsce. Jak się okazało żołnierzy pochowano dość głęboko (ok. 120cm) Po kilku godzinach wydobyto szczątki 14 osób, którzy spoczywali w leśnej mogile 65 lat. Niestety nie znaleziono przy szczątkach nieśmiertelników. Były za to inne przedmioty świadczące o żołnierskim pochodzeniu mogiły takie jak: guziki groszki, haki mundurowe, maska przeciwgazowa, klamra od wojskowego pasa. Znaleziono także rzeczy codziennego użytku jak grzebień, lusterko.
JAK ZGINĘLI - Żołnierze zginęli prawdopodobnie w większości w miejscowości Daniszyn (rel.św.) Zostali schwytani w porozrzucanych grupach, a następnie rozstrzelani przez Rosjan. Pochowali ich Polacy, którzy "smykiem"pozbierali ciała, a następnie pochowali je w lesie nie przypuszczając nawet, iż historia zatoczy koło i niektórzy z nich będą świadkami ich ekshumacji.
Info, foto: Stowarzyszenie Pomost oddział Gostyń