30 stycznia 1945 roku. Przez ziemię Przemęcką ciągną zagony Radzieckiego wojska. Większość ludności niemieckiej zdążyła się ewakuować, dosłownie na dzień przed wkroczeniem armii czerwonej. Mała wioska Nowa Wieś zlokalizowana jest na głównej trasie przemarszu wojska. Jeszcze kilkanaście godzin temu w nieładzie i rozsypce szły przez nią żołnierze Wehrmachtu. Teraz wioską podążają Rosjanie. Żołnierzy niemieckich widać tylko wieczorami, przemieszczają się w małych grupkach lub pojedynczo. Próbują przedostać się niepostrzeżenie na zachód. Bronisław, mieszkaniec Nowej Wsi, jak codziennie odwozi mleko do pobliskich Moch. Pomimo ostrzeżeń rodziny ma zamiar wykonać codzienną swoją pracę. Kierując się na Mochy przy końcu swojej wioski zauważa stojący radziecki czołg. Wieża czołgowa skierowana jest na północ, w kierunku jego pola i lasu. Zauważa idącego z lasu żołnierza niemieckiego. Idzie w kierunku załogi czołgu. Nie chowa się, nie ucieka. Chce się poddać. Będąc w połowie drogi od strony czołgu padają strzały. Żołnierz niemiecki słania się i upada na ziemię. Żołnierze radzieccy podbiegają. Obszukują zwłoki. Bronisław wystraszony i bojący się zapewne o swoje życie rusza w dalszą drogę. Odwozi mleko rozmyślając o zabitym żołnierzu. W drodze powrotnej, względny spokój. Zbacza z drogi idzie w kierunku zwłok niemieckiego żołnierza. Widzi rozpięty mundur. Kilka kroków dalej na ziemi leży książeczka wojskowa. Podnosi ją i czyta- Walter Naumer,1917.01.12. Bierze ją ze sobą, a zwłoki żołnierza odciąga do pobliskiego stogu słomy. Wraca do domu. Opowiada o wszystkim żonie.
Mimo próśb żony postanawia wrócić. Przecież to był człowiek. Należy się mu pochówek. Wraca wieczorem. Pod osłoną nocy przenosi ciało żołnierza na pobliski cmentarz. Wnosi do kaplicy i przykrywa różnymi rzeczami po to aby nikt nie zauważył. Prawdopodobnie jeszcze tej samej nocy idzie do miejscowego schwarzmeera i opowiada mu o tym wydarzeniu. Chce aby pomógł mu w wykopaniu grobu i zbiciu trumny. Nie jest on niestety stolarzem. Następnego dnia schwarzmeer zbija skrzynię, coś na kształt trumny. Pod wieczór oboje idą na pobliski ewangelicki cmentarz. Mimo niebezpieczeństwa kopią grób. Zabierają ciało żołnierza niemieckiego z kaplicy i wkładają do trumny. Kilkanaście kroków dalej wkładają trumnę do grobu i zasypują dól. Na mogile stawiają prowizoryczny brzozowy krzyż, a na nim przybijają nieśmiertelnik poległego żołnierza. Na którym widnieje- 232-4./RES.FLAK. ABT.903. O miejscu, w którym pochowali żołnierza nikt nie będzie wiedział przez kolejne 67 lat...
...Rok 1947. Sytuacja w Polsce ciągle niepewna. Świadomość Bronisława o tym, iż pochował żołnierza niemieckiego na cmentarzu nie daje mu spokoju ze względu na to, że naraził swoją rodzinę na represje ze strony nowej władzy. Wie też, iż ktoś zapewne czekał za jego powrotem jak za każdym innym żołnierzem, a tylko on mógł poinformować jego rodzinę co się z nim stało. Postanawia działać i pisze list do żony Waltera Naumara z informacja o losie jaki go spotkał i o tym gdzie jest pochowany. Odpowiedź przychodzi za kilka miesięcy. Rodzina odebrała informacje i odpisała. Mają zamiar odwiedzić Nową Wieś w najbliższych latach. Widząc, że korespondencja doszła Bronisław wysyła kolejny list. Tym razem w środku znajduje się wojskowa książeczka Waltera. Ma nadzieje, że list ponownie dojdzie. Bronisław nigdy się tego nie dowiedział ponieważ jego drugi list nigdy nie ujrzał odbiorcy. Kontakt z żoną żołnierza niemieckiego urywa się na zawsze. Bronisław umiera w 1973 roku nie doczekawszy się rozwiązania sprawy, która na dziesięciolecia utkwiła w jego pamięci...
...Rok 1982. Grupa Niemców, prawdopodobnie byłych mieszkańców Nowej Wsi lub okolic odwiedza Nową Wieś. Zwiedzając cmentarz, na którym prawdopodobnie pochowani są członkowie ich rodzin. Dokonują na nim niesamowitego odkrycia. W ściółce odnajdują nieśmiertelnik. Nie mają pojęcia do kogo należał, ani czy jego właściciel jest gdzieś na tym cmentarzu pochowany. Po grobie Waltera nie ma juz prawie śladu, a brzozowy krzyż dawno juz spróchniał. Dopytują miejscowych o znalezisko. Wracają do Niemiec i przekazują nieśmiertelnik odpowiednim władzą. Zaczyna się praca związana z odszukaniem w archiwach do kogo należał ów nieśmiertelnik. Udaje się. Zostaje zwrócony córce Walthera Naumera Ursuli Schroer. To nie jedyna pamiątka po ojcu jaki ma w swoich zbiorach Ursula. Ma tez list od swojego ojca jeszcze z frontu z 1943 roku. Napisał go z okazji 4-tych urodzin swojej córki. Pisze o trudach wojny, życzy jej lepszego życia i w zamysłach żegna się czując, że nie powróci już do swojej rodziny. Córka Postanawia odnaleźć grób ojca...
...Rok 2009. Ursula Schroer wraz ze swoim kuzynem przyjeżdżają do Nowej Wsi. Odwiedzają cmentarz ewangelicki, na którym pochowano jej ojca. Robią kilka zdjęć. Przekazują je wraz z listem od Pana Bronisława opisującym wydarzenia z 1945 roku Volksbundowi. Strona niemiecka prosi o pomoc Stowarzyszenie Pomost. Od tej chwili poszukiwania nabierają tempa.
Powyższy tekst jest rekonstrukcja wydarzeń z poszczególnych lat opartą na wspomnieniach rodziny Pana Bronisława oraz na dostępnej nam dokumentacji.
W 2010 roku przeprowadziliśmy w Nowej Wsi wizję lokalną mającą na celu ustalenie miejsce pochówku ojca Pani Ursuli. Niestety nie udaje się nam odnaleźć nikogo kto mógłby nam pomóc. Nie trafiamy również na ślad rodziny Pana Bronisława. Rok później przeprowadzamy pierwsze poszukiwania na cmentarzu. Bez efektu. Ponawiamy wizję lokalna i tym razem odnajdujemy ostatnią zapewne osobę, która może wnieść do sprawy nowe fakty. Odnajdujemy córkę Pana Bronisława- Marię. Niestety z relacji Pani Marii wiemy, że ojciec niechętnie opowiadał o tym wydarzeniu. Jednak ona jako młoda dziewczyna była wszystkiego ciekawa. Rozmowę z ojcem o grobie żołnierza niemieckiego przeprowadziła prawdopodobnie tylko raz, uzyskując od ojca lakoniczną informację, iż poległego żołnierza pochował na dole cmentarza przy płocie od strony lasu i miejscowości Moch. Wydaje się, ze jesteśmy blisko.
Ponawiamy próbę odszukania mogiły Waltera Naumera wspomagając się tym razem minikoparką. Niestety i tym razem nie udaje się nam jej odnaleźć. Sprawa zostaje odłożona na kilka miesięcy. W tym czasie przyjeżdża do Nowej Wsi córka Waltera, chcąc sie spotkać z nami oraz z rodziną Bronisława. Pani Ursula bardzo przezywa to spotkanie podobnie jak Pani Maria. Wymieniamy się informacjami. Dowiadujemy się nowego faktu. Otóż z opowiadania Niemca, który w 1982 roku odnalazł nieśmiertelnik wynikało, że znalazł go po prawej stronie cmentarza za ostatnim grobem żołnierskim, wchodząc na cmentarz od tyłu. Pani Ursula wyjeżdża. My zadajemy sobie pytanie za jakim ostatnim grobem żołnierskim? Byli inni żołnierze pochowani na tym cmentarzu? A może byli to żołnierze z pierwszej wojny światowej? Tak czy owak wiedzieliśmy, iż należy skoncentrować poszukiwania w tym sektorze cmentarza, na który wskazuje Pani Maria oraz Niemiec, który był tutaj w 1982 roku.
29 lipca 2012 roku nastąpiły kolejne poszukiwania. Ponownie przy użyciu koparki zaczęliśmy sondować lewą stronę cmentarza. Po prawie 9 godzinach prac i przeszukaniu terenu mieliśmy już zakończyć prace. Wtedy przyszedł do nas mieszkaniec Nowej Wsi z informacją, iż pamięta on krzyż z owalna tabliczką i to właśnie w tym miejscu gdzie były prowadzone prace. Jedynym nieprzeszukanym miejscem był teren za akacją, o powierzchni dwóch metrów kwadratowych. Zaczęliśmy sondaż i juz po pierwszych ruchach łyżki koparki zauważyliśmy zmiany strukturalne w ziemi. W wykopie odnaleźliśmy guziki żołnierskie tzw. groszki. Udało się! Szczątki spoczywały na głębokości około 80 centymetrów. Żołnierz był pochowany w zimowym mundurze, kurtce co sugerowały białe guziki. Z wyposażenia odnaleźliśmy niezbędnik żołnierski oraz buty. Zachował się też daszek od czapki oraz inna ważna rzecz pomocna w identyfikacji- srebrny sygnet. Kolor naramienników czerwony z obszyciem srebrną nitką świadczy o tym, że w grobie spoczywa artylerzysta. Miejsce odnalezienia mogiły oraz resztki munduru jak i sygnet świadczą w 95%, iż odnalezione szczątki to Walter Naumer. Niedługo zostaną przeprowadzone badania DNA szczątków, które potwierdzą tożsamość poległego.
Info, foto: Stowarzyszenie Pomost oddział Gostyń
2 komentarzy - pokaż »
dodaj komentarz »