Po pokonaniu Polski, Danii i Norwegii oraz zajęciu Austrii i Czechosłowacji, wzrok Imperium III Rzeszy skupił się na zachodzie. Potężna machina wojenna w 1940 roku uderzyła na Belgię, Holandię i Francję, pokonując i zajmując te kraje w przeciągu niecałych dwóch miesięcy.
Belgia
Belgijskie siły zbrojne w przededniu wybuchu wojny, w wyniku powszechnej mobilizacji wynosiły ponad 600 tysięcy ludzi w służbie czynnej. Armia ta miała charakter milicyjny i mimo prób zatrzymania niemieckiej nawałnicy, słabości na poziome doktryny wojskowej spowodowały szybki upadek Belgii. Część oddziałów armii belgijskich, mimo dobrze zorganizowanego oporu wspartego silną artylerią stawiała skuteczny opór nazistom, jednak w ogólnym rozrachunku Belgia nie stanowiła dla Niemców wielkiej przeszkody. Dodatkowo na przeszkodzie stały wzajemne antagonizmy pomiędzy popierającymi Francuzów Walonami a przeciwnymi im Flamandami; część oddziałów złożonych z tych ostatnich nie stawiła w ogóle oporu wojskom niemieckim.
Belgijska doktryna wojenna zakładając wybuch wojny niemiecko-belgijskiej opierała się na obronie państwa na linii gęstych lasów gór granicznych z Niemcami. Cechą armii belgijskiej było duże zmotoryzowanie jednostek wojskowych oraz dobrej jakości sprzęt rodzimej produkcji. Mankamentem technicznym sił zbrojnych Belgii był natomiast brak sił pancernych i słabe lotnictwo.
Na broń osobistą armii belgijskiej składały się głównie karabiny, pistolety i karabiny maszynowe typu Browning w różnych kalibrach. Belgowie dysponowali także bronią niemiecką oraz rodzimymi konstrukcjami jak Carabine de 7,65 mm Mle 1916, na niemieckiej służbie jako 7,65 mm Karabiner 453 (b) i karabiny Fusil de 7,65 mm Mle 1935, czyli 7,65 mm Gewehr 262 (b). Pistolety samopowtarzalne takie jak Browning M1910/22 (Pistole 626(b)), czy Browning Hp (Pistole 640 (b), produkowane w belgijskich zakładach również szybko zostały przejęte na wyposażenie armii niemieckiej i jednostek Waffen SS.
Główną bronią belgijskiej artylerii były działa przeciwpancerne 47 mm C.47 FRC Mle.31, których do końca wojny wyprodukowano prawie 750 sztuk. Wiele ze sprzętu artyleryjskiego Belgowie otrzymali po I wojnie światowej w ramach reparacji wojennych od Niemiec. Część
z tego sprzętu Niemcy przejęli z powrotem, a później wcielili do swojej armii, tak jak działa polowe 10,5 cm leFH 327 (b). Na usługi niemieckiej machiny wojennej przejęto tez m.in. ciężkie armaty polowe Canon lourde de 120 mm FRC Mle 1931, których do czasu wojny zbudowano 24, a w niemieckiej armii służyły jako 12 cm K 370 (b).
Niemcy przejęli także wielkokalibrowe działa kolejowe 170 mm, 280 mm oraz 305 mm. Niemcy zajęli też wiele dział i armat fortecznych (w większości belgijskiej produkcji), które posłużyły im później do obrony przed natarciami aliantów w drugiej połowie wojny.
Większość belgijskiej artylerii przeciwlotniczej została zniszczona przez nacierające wojska niemieckie. Wyprodukowane przez Fonderie Royale des Canons z siedzibą w Liege, na podstawie niemieckich dział przeciwlotniczych kalibru 88 mm, działa Canon anti-aérien de 75 mm FRC Mle 1927 służyły w niemieckiej armii jako 7,5 cm Flak (b). Zakłady Fabrique Nationale d’Armes de Guerre w Herstal produkowały na licencji szwedzkiej Canon anti-aérien de 40 mm FN Mle 1935, które u nazistów otrzymały kryptonim 4 cm Flak 28.
Koszty utrzymania dywizji pancernych były zbyt wielkie, by państwo pokroju Belgii mogło je utrzymywać. Dlatego też belgijskie dowództwo naczelne postanowiło wprowadzić do swojej armii działa samobieżne w charakterze niszczycieli czołgów, co jednocześnie podkreślało defensywny charakter armii. Podstawowym działem dla niszczycieli obwołano działo przeciwpancerne 47 mm C.47 FRC Mle.31. Jako podstawę służyły zaś produkowane na licencji brytyjskie gąsienicowe pojazdy ciężarowe Vickers Tractor- Truck. Do wybuchu wojny Belgowie wyprodukowali bądź też zakupili około dwustu takich pojazdów, które stały się bazą do stworzenia dział samobieżnych. W belgijskiej nomenklaturze wojskowej otrzymały one kryptonim T.13.
Pierwszymi pojazdami na T.13 były dodatkowo opancerzone w składane płyty pancerne Chasseur de Chars VCL T.13B1. Po pozytywnych recenzjach stworzone dalsze kilkanaście podobnych pojazdów o kryptonimie Chasseur de Chars VCL T.13B2. Ostatnia wersja tego niszczyciela (wyprodukowano do inwazji nazistów około 190 sztuk) nosiła nazwę Chasseur de Chars VCL T.13B3 i w znacznej mierze różniła się od dotychczasowej produkcji. Skonstruowano go na bazie lekkiego ciągnika Dragon Light Tractor Mk.IIB. W czasie kampanii niemiecko-belgijskiej w armii Belgów służyło około 250 sztuk tych pojazdów przydzielonych do dywizji piechoty i poszczególnych fortów. Większość z nich utracono już w pierwszym tygodniu walk. Przejęte pojazdy służyły Niemcom jako pojazdy żandarmerii i wsparcia dla policji jako Selbstfahrlafettenausfurengen CL 801 (b). Oprócz rodzimej konstrukcji w armii belgijskiej służyły także brytyjskie Vickers Carden Loyd M 1934, francuskie wozy opancerzone Renault UE, lekkie francuskie czołgi AMC 1935 oraz czołgi kawaleryjskie ACG1 . Większość z tych pojazdów została zniszczona przez armię niemiecką.
Lotnictwo belgijskie składało się z trzech pułków: rozpoznawczego, myśliwskiego i obserwacyjnego i złożone było z około 180 maszyn. Hawker Hurricane w liczbie czterech zostały przejęte przez Belgów od sił brytyjskich. Reszta lotnictwa belgijskiego była zapóźniona pod względem technologicznym. W skład powietrznych sił zbrojnych Belgii wchodziły m.in. produkowane w Société Anonyme Belge Avions Fairey w Gosselies samoloty bombowe Fairey „Fox” II i Stampe-Vertongen SV.10, myśliwskie Fairey "Firefly" w różnych wersjach, czy Renard. Niemal wszystkie samoloty belgijskich sił powietrznych zostały zniszczone, czy to na ziemi czy w powietrzu.
Niemieckie siły przejęły także szczupłe siły morskie Belgii. Okręt dozorowy (służący głównie do nadzorowania rybołówstwa) Zinnia, został przejęty przez wojska niemieckie i stał się okrętem szkoleniowym Barbara. Znajdujący się jeszcze na pochylni Artevelde, został dokończony i służył Niemcom pod postacią kanonierki K4 o nazwie Lorelei.
Naziści przejęli także tradycyjnie wielkie ilości innego sprzętu, jak np. belgijskie radiostacje
w tym opracowane przez Société Belge Radio- Electrique w Brukseli ERM 36, które Niemcom służyły jako Funkgerät 265 (b). Miny belgijskiej produkcji np. odpalana zdalnie Mine antichar ŕ mise ŕ feu électrique w niemieckiej armii używana była jako Strassenmine 430 (b). Przejęto także duże ilości amunicji i zaawansowane technologiczne zakłady przemysłowe zdolne do produkcji wojennej.
Holandia
Należy na początku podkreślić, że oprócz wojsk zgromadzonych na terenie kraju, znaczne siły holenderskie stacjonowały także w Holenderskich Indiach Wschodnich. Holenderska flota liczyła około 41 jednostek w tym 10 niszczycieli. Znaczna jej część stacjonowała w Azji. Lotnictwo składało się z ponad siedemdziesięciu nowoczesnych samolotów, lotnictwa morskiego oraz kilkudziesięciu starszych konstrukcji. Armia lądowa liczyła około trzystu tysięcy żołnierzy, słabo wyszkolonych i dowodzonych, bez należytych planów strategicznych i wyszkolenia taktycznego. Armia holenderska skapitulowała 15 maja.
Siły pancerne armii holenderskiej praktycznie nie istniały. W ich skład wchodziło kilka tankietek Carden- Loyd Mk IV oraz Renault FT w liczbie najprawdopodobniej jednej sztuki. Odrobinę lepiej wyglądała sprawa wozów opancerzonych. Armia holenderska dysponowała około trzydziestoma samochodami pancernymi. Pantserwagen M.36 powstał na bazie szwedzkich Pansarbil Landsverk L- 181. Do Holandii dostarczono ich 12 sztuk, a przejęte przez Niemców otrzymały nazwę: Panzerspähwagen L 202 (h). Holendrzy dysponowali także dwunastoma sztukami Landsverk L- 180 oraz DAF PT3. Ten ostatni był produkowany w holenderskich zakładach Van Doorne Aanhangwagenfabriek N.V, a po zajęciu kraju przez nazistów, którzy przejęli kilka z tych wozów, trafił on na wyposażenie niemieckiej policji, jako Panzerspähwagen DAF 201 (h) i używany był do prowadzenia działań antypartyzanckich.
Na wyposażeniu holenderskiej armii znajdowało się także kilkaset dział i karabinów przeciwpancernych. Produkowany w Szwajcarii karabin przeciwpancerny S18-1000 trafił do holenderskiej armii w 1940 roku, a zdobyte egzemplarze służyły Niemcom jako 2 cm Panzerbüsche 785 (h). Austriackie działa przeciwpancerne Böhler 4,7 cm, w armii holenderskiej otrzymały kryptonim Kanon van 4,7. Egzemplarze zdobyte przez Niemców natomiast zostały nazwane: 4,7 cm Böhler 187(h).
Haubice i artyleria polowa armii holenderskiej nie przedstawiały sobą wysokiej wartości. Ich liczba oscylowała w granicach ponad 650 sztuk. Wiele z typów dział polowych stanowiły produkcje niemieckie (Krupp, w tym działa nadbrzeżne). Reszta była konstrukcjami brytyjskimi i szwedzkimi. Armata polowa Stuk van 10 Veld, produkowana również na licencji w Staatsbedrijf der Artillerie Inrichtingen A/D w Hemburgu, była holenderską wersją ciężkiej armaty polowej 105 mm szwedzkiego Boforsa. Sztuki przejęte prze Niemców otrzymały oznaczenia: 10,5 cm K 334 (h) dla dział produkcji holenderskiej oraz 10,5 cm K 335 (h) dla dział importowanych ze Szwecji. Haubica polowa Houwitser van 12 cm Lang 14, również opracowana w zakładach Boforsa, służyła później Niemcom jako 12 cm Lech 373 (h), z kolei Houwitser van 15 cm Lang 15 produkcji Vickersa- Armstronga służyła nazistom, pod nazwą: 15,2 cm sFH 407 (h).
W skład naziemnej artylerii przeciwlotniczej wchodziło kilkadziesiąt dział Vickers kal. 76,2 mm i Boforsów kal. 40 mm. Działa które przetrwały działania wojenne trafiły oczywiście do niemieckich sił obrony przeciwlotniczej. W armii holenderskiej otrzymywały one kryptonimy: Kanon van…
Broń osobista holenderskich żołnierzy była w wielu przypadkach przestarzała. Głównym pistoletem osobistym na uzbrojeniu armii holenderskiej był Het pistool M.25 No. 2, produkowany najpierw w Belgii, a później już na terenie Holandii. Do czasu wybuchu wojny z Niemcami, liczba wyprodukowanych egzemplarzy tej broni oscylowała w granicach 60 tysięcy. Niemcy w swojej armii, używali ich jako 9 mm Pistol 641 (h), z amunicją opatrzoną kryptonimem 9 mm Pistolen-Patrone 400 (h). Rewolwery De revolver M.73, produkowane i zaprojektowane w Holandii, po rozpoczęciu walk stały się uzbrojeniem żołnierzy w fortachi w służbie tyłowej. W dwóch wersjach wyprodukowano ich ponad 20 tysięcy, a przejęte przez Niemców dostały oznaczenie 9,4 mm Revolver 643 (h). Karabinek De karabijn No. 3 którego liczba w dniu wybuchu wojny w armii wynosiła prawie 65 tysięcy był bronią w dwóch wersjach, oryginalnej austrowęgierskiej oraz zmodyfikowanej już w Holandii. Zdobyte na Holendrach karabinki służyły Niemcom jako 6,5 mm Karabiner 413 (h). Drugim powszechnym karabinkiem w armii holenderskiej był De karabijn No. 5.
Podstawowym karabinem armii holenderskiej był Het geweer M.95 (Mannlicher). Występował on w dwóch wersjach, z czego jedna była przystosowana do strzelania z wnętrza okopu. Pierwsza z wersji otrzymała w niemieckiej armii znak 6,5 mm Gewehr 211 (h), natomiast wersja okopowa 6,5 mm Graben Gewehr 212 (h). Holendrzy produkowali w Hembergu na licencji Lewisa ręczny karabin maszynowy De lichte mitrailleur M.20 (6,5 mm leMG 100 (h)). Działania piechoty wspierały zaś francuskie moździerze Mortier van 8
o kalibrze 84 mm. W armii niemieckiej przyjęły nazwę 8,14 cm GrW 286 (h). Holendrzy używali także kilku typów niemieckiej broni osobistej.
Siły morskie armii holenderskiej, podobnie jak cała armia holenderska nie stanowiła dla Niemców równorzędnego przeciwnika. Należy jednak podkreślić, że większość sił morskich Holandii stacjonowało w Azji, gdzie odegrała znaczącą role w pierwszej fazie wojny. Niemieckie lotnictwo w ciągu pięciu dni zatopiła kilka holenderskich jednostek w tym jednego niszczyciela i kanonierki. Niemiecka armia przejęła 3 okręty podwodne: O8 (w Niemczech jako UD1), O11 (złomowany), O12 (UD2). O25, O26, O27 zostały w stanie niegotowym lub uszkodzonym naprawione przez Niemców i weszły do służby: UD3, UD4, UD5. Niemiecka marynarka przejęła także np. trałowce typu Jan van Amstel, które służyły jako M553, M551 i M552. Oprócz wyżej wymienionych Kriegsmarine zajęło wiele starszych typów okrętów i statków, a także liczna flotę małych statków. Stare pancerniki Vlieerede i Ijuminden oraz krążownik Gelderland, Niemcy przerobili na okręty przeciwlotnicze i nadali im nazwy odpowiednio: Niobe, Undine oraz Ariadne. Także niszczyciel Gerard Callenburgh trafił do niemieckiej służby jako ZH1.
Lotnictwo posiadało 62 myśliwce, 9 bombowców i 80 maszyn rozpoznawczych. Siły lotnicze Holandii używały samolotów myśliwskich rodzimej (produkowanej w zakładach Fokkera)
i zagranicznej konstrukcji:
Fokker D.XXI – produkowany w holenderskiej wytwórni samolotów Fokker. W czasie II wojny światowej w walkach wzięło udział 28 maszyn. Był to jednomiejscowym samolotem myśliwskim. Po wojnie kilka egzemplarzy przejęli Niemcy, którzy je testowali. Jeden z nich został wystawiony w Berlińskim Muzeum Lotnictwa.
Fokker G.I – dwumiejscowy samolot myśliwski. Przejęte maszyny służyły Niemcom do szkolenia załóg Messerschmitt Bf 110.
Koolhoven FK-58 – samoloty francuskiej konstrukcji.
Fokker T.V – samoloty bombowe holenderskiej produkcji. Niemcy nie przejęli żadnej
z maszyn, gdyż wszystkie zostały stracone w ogniu walki.
Fokker C.X. i Fokker C.V – maszyny rozpoznawcze i kierowania ogniem artyleryjskim. Ocalałe maszyny służyły Niemcom do nauki przyszłych lotników.
Holenderskie lotnictwo odniosło wiele sukcesów w walce z nazistami. Niemieckie lotnictwo straciło w ciągu pięciodniowej kampanii aż około 350 samolotów (w wyniku ostrzału artylerii przeciwlotniczej, pojedynków miększy samolotami i w wyniku awarii). Holendrzy sukcesy przypłacili strata przeszło 95% pilotów. Fabryka Fokkera kontynuowała produkcję samolotów na potrzeby niemieckiej Luftwaffe, jednak do końca wojny nie przetrwała i została zniszczona. Odbudowano ją dopiero w 1951 roku.
Holenderska armia nie mając długich tradycji wojennych nie reprezentowała wielkiej wartości bojowej, a w kraju niemal do końca wierzono w zachowanie neutralności. Należy również pamiętać, że znaczne siły holenderskiej armii znajdowały się w Indiach Wschodnich.
Francja
Zwycięstwo nad Francja i o czym się często zapomina, wysłanym jej na pomoc Brytyjskim Korpusem Ekspedycyjnym, przyniosła Niemcom gigantyczne zdobycze sprzętowe. Francja dysponowała potężnym potencjałem militarnym, co najmniej równym Niemcom, dodatkowo wspierana była przez Brytyjczyków. Trzeba tutaj dodać, że po przegranej wojnie, z Francji wyłonił się organizm państwowy, nazywany Vichy, który przejął część dotychczasowego uzbrojenia armii francuskiej.
Armia francuska w momencie wybuchu wojny z Niemcami liczyła około 900 tysięcy oraz 5 milionów rezerwistów. Liczba uzbrojenia wynosiła 2 795 000 karabinów kal. 8 mm, 35 000 karabinów kal. 7,5 mm, 200 000 karabinów starszych modeli, 48 700 ciężkich karabinów maszynowych, 4 940 moździerzy, 4 558 dział p- panc. 25 mm, 1 120 dział p- panc. 47 mm, 357 działek p- lot. 20 mm, 1 103 działka p- lot. 25 mm, 42 działa p- lot. 40 mm, 1 748 dział p- lot. 75 mm, 17 dział p- lot. 90 mm, 105 dział 105 mm, 5 667 armat 75 mm, 1 188 armat 105 mm, 760 armat 155 mm, 449 armat G.P.F. 155 mm (fortecznych), 2 043 haubic 155 mm, 476 haubic 220 mm, 68 armat 220 mm, 135 haubic 280 mm.
Siły morskie wojsk francuskich składały się m.in. z pięciu starych pancerników (w tym 3 zmodernizowanych), 25 krążowników (w tym 3 liniowych i 7 ciężkich), 77 okrętów podwodnych, kilkudziesięciu niszczycieli i kontrtorpedowców oraz wielu typów innych jednostek. Marynarce Francji brakowałp broni przeciwlotniczej a także sprzętu i taktyki, która pozwalałaby zwalczać okręty podwodne przeciwnika. W czasie działań wojennych flota francuska poniosła kilka dotkliwych strat (zatopiono m.in. niszczyciele: Jaguar, Chacal, Orage i L’Androit). W czasie ewakuowania Dunkierki francuska flota poniosła kolejne dotkliwe straty. Wiele ze swych okrętów francuzi zatopili sami, także podczas starć morskich na Morzu Śródziemnym z Włochami flota francuska ponosiła straty. Znaczną część francuskiej floty przejęła Wielka Brytania (m.in. w portach południowej Anglii, w Aleksandrii) lub też została przez nich zatopiona, by nie wpadła w ręce Niemców lub rządu Vichy (choć np. atak na Dakar zakończył się klęską Anglików). Po wkroczeniu Niemców do Vichy w 1942 roku, część okrętów, wciąż jeszcze silnej francuskiej floty, stacjonującej w Tulonie, albo uległa samo zatopieniu albo też uciekła do Anglii. Kilka francuskich okrętów, została wydobyta przez Włochów, wyremontowana, a później służyła we włoskiej flocie. Niemiecka marynarka przejęła znikomą część francuskiej floty. Jeden okręt podwodny: La Favotite (UF2), a także kilka eskortowców.
Francuskie lotnictwo liczyło od 1300 do ponad 1600 samolotów, w tym około 740 nowoczesnych myśliwców i 140 lekkich bombowców, kilkaset samolotów przydzielonych do wojsk lądowych oraz prawie 200 samolotów rozpoznawczych. Wspomagało Francuzów ponad 450 samolotów brytyjskich, stacjonujących we Francji. W lotnictwie francuskim, podobnie jak w siłach lądowych zostały utworzone polskie jednostki. Z obcych konstrukcji w lotnictwie francuskim służył amerykański Curtiss P- 36 Mohawk, który okazał się najskuteczniejszym samolotem podczas kampanii. Po wojnie przeszedł na służbę w Vichy, a po wkroczeniu doń armii Rzeszy, Niemcy przejęli liczne ich egzemplarze, które następnie służyły im do treningu. Resztę przekazali sojuszniczej Finlandii. Jako samolot rozpoznawczy służył Mureaux 120 Rn- 3, który podobnie jak Curtissy służyły w Vichy, a potem zostały przejęte przez Niemców w celach szkoleniowych. Jednosilnikowe samoloty Bloch MB.131 po wygranej wojnie służyły nazistowskiemu lotnictwu do holowania celów lotniczych. Bloch MB.170 i jego dalsze warianty, ze względu na osiągany wysoki pułap, służyły Niemcom
w celach rozpoznawczych. Wersja MB.200 i następne jego wersje, służył jako samolot łącznikowy w czasie operacji Barbarossa, a także liczne egzemplarze zostały przekazane sojusznikom Rzeszy. Także inne typy samolotów bombowych były z powodzeniem używane przez niemieckie lotnictwo do różnych zadań: wodnoloty torpedowo- bombowe Latécočre, dwusilnikowy lekki bombowiec Lioré et Olivier LeO 451 (i jego następne wersje) w dużej liczbie sztuk został przekazany wojskom włoskim, a w niemieckiej armii służył jako samolot transportowy. Podobny los spotkał samoloty bombowe i rozpoznawcze typu Amiot, Breguet, Potez 63 i Farman w większości służące po ich zajęciu na Vichy w celach szkoleniowych. Francuskie samoloty myśliwskie Dewoitine D.510C1, były przestarzałymi wersjami, dlatego Niemcom służyły wyłącznie w celach treningowych. Nie inaczej wyglądała sprawa z Dewoitine D.520 na którym swoje treningi lotnicze odbywali niedoświadczeni piloci Luftwaffe. Wiele samolotów trafiło do lotnictwa włoskiego, bułgarskiego i rumuńskiego Niemcy przejęli także kilka prototypów, nigdy nie wykorzystanych w walce. Podobnie sprawa wyglądała z Morane- Saulnier MS.406, który w większości trafił do wojsk sojuszniczych III Rzeszy. Niemcy przejęli także wiele prototypów nowych samolotów.
Podstawową bronią osobistą armii francuskiej były rewolwery. Révolver de 8 mm Lebel Modčle 1892, choć jego produkcję zakończono w 1924, w czasie walk z Niemcami nadal stanowił dużą część broni krótkiej francuskich żołnierzy. Zajęte przez nazistów egzemplarze rewolweru dostały oznaczenie: 8 mm Revolver 637 (f). Z kolei hiszpański rewolwer Orbea, zakupiony przez armię francuską otrzymał kryptonim w armii niemieckiej: 8 mm Revolver 634 (f). Francuskie pistolety samopowtarzalne Unique Modčle 17, zostały lekko zmodyfikowane na zlecenie Urzędu Uzbrojenia Wojsk Lądowych Wehrmachtu, po czym rozpoczęto ich produkcję jako Unique Kriegsmodell. Broń znalazła się na wyposażeniu oddziałów tyłowych, wojsk okupacyjnych i jednostek sztabowych. Inny z francuskich pistoletów samopowtarzalnych MAB Model D produkowany od 1933 roku w niemieckiej armii przeszedł do służby jako Pistole MAB Kaliber 7,65(f). Karabiny Mle 1907/15 M34 i MAS 36 w 1940 roku stanowili główne wyposażenie żołnierzy z armii francuskiej. Mas 36 Niemcy oznaczyli jako G242(f) i służyły one w jednostkach tyłowych. Podobnie wyglądała sprawa z Mle M34. Karabin maszynowy Mas 38 (Mitraillette MAS modéle 38), produkowano we Francji; po zajęciu kraju przez wojska niemieckie, produkcję kontynuowana, a karabin otrzymał kryptonim: 7.65 mm MP722(f). Armia Francji dysponowała ciężkimi karabinami maszynowymi własnej konstrukcji typu Hotchkiss, w tym m.in. bardzo ciężkie o kalibrze ponad 13 mm wz 30. Liczne ocalałe egzemplarze trafiły na wyposażenie armii niemieckiej. Jako wsparcie bezpośrednie armia francuska używała m.in. moździerzy Mortier de 50 mm Modčle 1937 Brandt, które niemieckie wojska używały jako 5 cm Granatenwerfer 203 (f), oraz Mortier moyen de 81 mm Modčle 1927-1931 Brandt, które niemiecka piechota przejęła jako 8 cm Granatenwerfer 270/1 (f). Niemcy zajęli także duże ilości ładunków wybuchowych, amunicji itd.
Siły pancerne armii francuskiej posiadały 700 wozów pancernych AMD, 630 czołgów R-17, 9 czołgów 2C, 250 czołgów B-1, 50 czołgów D-2, 100 czołgów FCM, 1 070 czołgów R-35 i AMC, 466 czołgów H-35, 160 czołgów S-35. Niemiecka machina wojenna przejęła olbrzymie ilości sprzętu armii pancernej Francji. Już parę miesięcy po zakończeniu wojny Niemcy utworzyli Panzer Ersatz Abteilung czyli Rezerwowy Batalion Pancerny uzbrojony w ponad sto dwadzieścia zdobycznych czołgów, kilkadziesiąt samochodów pancernych oraz jeszcze większą liczbę ciągników amunicyjnych. 4 DPanc., która stacjonowała we Francji, na mocy rozkazu Hitlera, uzbrojono w sprzęt francuskiej produkcji. W Paryżu utworzono urząd odpowiedzialny za kontynuowanie produkcji sprzętu francuskiego i uzbrajanie nim jednostek niemieckich. Powstał także Arbeitsstab Becker, który zajmował się odszukiwaniem i przerabianiem, a także wdrażaniem zdobycznego sprzętu brytyjskiego i francuskiego. Niemcy stworzyli, na bazie francuskich czołgów, ciągników i wozów pancernych liczne modyfikacje. Do armii niemieckiej przeszczepiono także liczne ciągniki artyleryjskie, ewakuacyjne, transporty czołgów, cysterny. Właściwie jak w przypadku pozostałych krajów Niemcy przejmowali wszelki możliwy sprzęt od pokonanych wrogów. O wszystkich przeprowadzonych prze Niemców modyfikacjach sprzętu zdobycznego, trzeba by napisać, co najmniej jedna książkę.
Char 1 B1 i Bi-bis (PzKpw B2 (f)), francuskie czołgi ciężkie produkcji Renault, stały się bazą do wielu modyfikacji. Niemcy utworzyli na podwoziach tych czołgów m.in. ruchome miotacze płomieni oraz w znikomej liczbie działa samobieżne. Czołg średni Somua S-35 został przez Niemców przejęty w znacznej ilości. Pz.Kpfw. 35-S 739(f), bo takie było oznaczenie czołgu w niemieckiej armii, służył przeważnie jako wóz wsparcia (ciągnik artyleryjski, wóz dowodzenia, ciągnik amunicyjny, transporter, pojazd do nauki jazdy). Czołgi lekkie Hotchkiss w wersjach H-35 (PzKpfw. 35H 734(f)), H-38 i H-39 (PzKpfw. 39H 735(f)) służyły on na drugorzędnych frontach Wehrmachtu takich jak Norwegia, Kreta i Laponia. W połowie roku 1943 na wyposażeniu armii niemieckiej znajdowało się ponad 350 wozów Hotchkiss w obu wersjach. Renault FT M1917, kolejny czołg lekki armii francuskiej, na wyposażeniu armii niemieckiej służył do 1944 roku (brał udział w walkach ulicznych w Paryżu). Część wozów przekazano także jednostkom polowym Luftwaffe i do dyspozycji SS.
Lekkie czołgi wsparcia piechoty Renault R-35 i R-40, które Niemcy przejęli w liczbie około 800 sztuk otrzymały oznaczenie PzKpfw 35 R (f). Ponad sto sztuk Niemcy oddali do dyspozycji swoim sojusznikom: Włochom, Bułgarom, Chorwatom. Część trafiła do celów szkoleniowych i służby wartowniczej. Podwozia większości posłużyły do zabudowy dział i jako transportery amunicji. Wieże działowe znalazły się na plażach Normandii pełniąc funkcję dział nadbrzeżnych. Część podwozi R-35 posłużyła do zabudowy czeskich armat 47 mm Skoda przez zakłady Alkett z Berlina. Otrzymały one oznaczenie 4,7 cm Pak (t) auf PzKpfw 35 (f).
Czołgi rozpoznawcze Renault AMR 1935 w niemieckiej nomenklaturze wojskowej otrzymały oznaczenie PzSpWg ZTI 702(f). Część pojazdów Niemcy przebudowali później na samobieżne moździerze 8cm sGrW34. Czołg lekki Renault AMC 1935 (PzKpfw AMC 738(f)), trafił do Niemieckiego Muzeum broni Pancernych w Szczecinie-Dąbiu "Altdamm". Parę egzemplarzy brało udział w walkach obronnych w Polsce.
Niemcy przejęli także liczne pojazdy opancerzone. Panhard et Levassor P 178, wprowadzony na krótko przed wojną, służył w niemieckiej armii w liczbie około 170 sztuk jako Panzerspähwagen P 204(f) oraz w innej wersji jako Pz.Spähwg. Pangard 178 (f). Wóz pancerny WHITE TBC 50 AM wz. 1917/32, powszechnie stosowany w armii Vichy, po zajęciu kraju przez Niemców również trafił na wyposażenie niemieckiej armii. Liczne motocykle armii francuskiej, takie jak René Gillet 1000 L1 czy Terrot 500 RATT szybko znalazły zastosowanie w niemieckiej armii. Tak samo wyglądała sprawa z samochodami osobowymi, ciężarowymi oraz transportowymi, takich marek jak Peugeot, Citroen, Bernard, Delahaye, Panhard, Hotchkiss i Renault. Niemiecka machina wojenna licznie wykorzystywała podwozia ciągników oraz transporterów do instalowania na nich dział i tworzenia sprzętu samobieżnego.
Artyleria w składzie francuskiej armii stanowiła jedną z najważniejszych jej części składowych, a było to spowodowane przez wyniesione z I Wojny Światowej doświadczenia. Główną bronią francuskiej armii były działa polowe. Canon de 75 mle 1897 zwana również armatą Schneidera, w niemieckim wojsku służyły jako 7,5 cm Feldkanone 231(f) (7,5 cm FK97(f)). W czasie walk ze Związkiem Radzieckim część przerobiono na ruchome działa przeciwpancerne na lawetach o oznaczeniu 7,5 cm PaK 97/38. Haubice Canon de 155 C mle 1917 Schneider, okazały się świetnią i nowoczesną bronią, przez niektóre armie używaną aż do lat 80 XX wieku. III Rzesza przejęła te armaty od Polski, Belgii, Francji a jeszcze później od Włochów. Część przekazano sojusznikom, np. Finlandii. W niemieckiej armii służyła ona pod kryptonimem 15,5 cm sFH 413. Niemcy przejęli także wiele innych typów broni artyleryjskiej na Francji, które następnie służyły pod kryptonimami: 14,5 cm Kanone 405(f), 10.5 cm leFH 325(f), 10,5 cm K 331(f), 10.5 cm le.GebH 322(f).
Armia francuska dysponowała również duża liczbą dział przeciwpancernych. Do najpopularniejszych należały półautomatyczne Canon de 47 antichar SA mle 1937, które do niemieckiej armii weszły jako 4.7cm Pak 181(f). Inna z armat Canon léger de 25 antichar SA-L modčle 1934 opracowana przez Hotchkissa w niemieckiej armii służyła do 1943 roku jako 2,5cm PaK 112(f). Niemiecka artyleria przejęła także armaty górskie Canon de 65 M (montagne) modele 1906, służące w Wehrmachcie pod nazwą 6.5cm GebK 221(f).
Niemcy przejęli również przeciwlotnicze armaty produkcji Hotchkissa 25 mm w kilku wersjach, po części Niemcy zabudowali jako 2,5-cm Flak Hotchkiss 38 na mobilnej podstawie oraz statyczne 2,5-cm Flak Hotchkiss 39. Stosowali także francuskie działa kolejowe, z których armaty kalibru 194 mm ostrzeliwały powstańców warszawskich. Ciężkie działa Canon de 240 L mle 84/17 St Chamond o kalibrze 240 mm, po wojnie zostały umieszczone na Wale Atlantyckim jako 24cm Kanone 556(f).
Niemcy wzmocnili swoje siły także na Brytyjskim Korpusie Ekspedycyjnym. Część brytyjskiego sprzętu Niemcy wykorzystywali jako ciągniki artyleryjskie. Niemcy w dużej części wykorzystali podwozia Vickersów Mk VI, z których skonstruowano haubice samobieżne oraz pojazdy łącznościowe i rozpoznania (Funk-und Beobachtungspanzer auf Fgst. Le PzKpw Mk VI). Brytyjskie transportery opancerzone Bren- Carier (Gepanzer MG-Trager Br), które poddano licznym przeróbkom. Część służyła jako samobieżne działa przeciwpancerne, część jako artyleria przeciwlotnicza. Kilkanaście wykorzystano pod Leningradem; służyły tam jako samobieżne nośniki ładunków wybuchowych. Luftwaffe posługiwało się nimi do odśnieżania lotnisk. Stosowano je także jako ciągniki amunicyjne.
W 1940 roku Niemcy zdobyli również kilkanaście sztuk brytyjskich czołgów Matilda I (A11) i Matylda II (A12). Niemcy zdobyli także kilka sztuka wielkich czołgów Cruiser w różnych wersjach. Niemcy, oprócz pojazdów i artylerii, nie wykorzystywali na szeroką skalę broni brytyjskiej zdobytej w kampanii francuskiej.
Autor: Patryk Tomala, autor bloga http://empiresilesia.c0.pl
Bibliografia:
Encyklopedia II wojny światowej. Warszawa 1975.
http://www.2wojna.pl/
http://www.dws-xip.pl/encyklopedia
Kozaczuk W., Wehrmacht, Warszawa 2008.
Lalak Z., Jędrzejewski D., Niemiecka broń pancerna 1939-1945, Warszawa 1999.
Lipiński J, Druga wojna światowa na morzu, Gdańsk 1970.
pl.wikipedia.org
Zgórniak M., Europa w przededniu wojny. Kraków 1993.
http://portal.strategie.net.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=306:armia-belgijska-i-holenderska-w-1940-r&catid=21:artykuly-historyczne&Itemid=109
http://blogpanzer.blogspot.com/2014/10/blog-post.html
http://www.waroverholland.nl
http://portal.strategie.net.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=308:armia-francuska-1938-1940&catid=21:artykuly-historyczne&Itemid=110
Piekałkiewicz J., Cel Paryż, 2008
Piekałkiewicz J., Kalendarium II Wojny Światowej, 1999
dodaj komentarz »