Artykuły » Prasa wojenna III Rzeszy- narzędzie propagandy narodowosocjalistycznej
W okresie III Rzeszy, niemiecka prasa została całkowicie podporządkowana ideologii narodowego socjalizmu i wykorzystana jako kluczowe narzędzie propagandy. Władze hitlerowskie rozumiały potęgę słowa drukowanego jako środka oddziaływania na masy- dlatego już w pierwszych miesiącach po objęciu władzy przez Adolfa Hitlera rozpoczęto proces centralizacji i cenzury prasy.

Nadzór nad mediami przejęło Ministerstwo Propagandy i Oświecenia Publicznego (Reichsministerium für Volksaufklärung und Propaganda) kierowane przez Josepha Goebbelsa, które kontrolowało zarówno treść publikacji, jak i kadry dziennikarskie. W czasie II wojny światowej system ten został rozszerzony o prasy frontowe (Frontzeitungen) oraz gazety okupacyjne, których zadaniem było podtrzymanie morale żołnierzy oraz kształtowanie opinii ludności cywilnej na okupowanych terytoriach.

Główne organy prasowe NSDAP


„Völkischer Beobachter”
Lata wydawania: 1920–1945
Miejsce: Monachium, od 1933 r. również Berlin
Wydawca: NSDAP (Deutscher Verlag)

„Völkischer Beobachter” („Obserwator Ludowy”) stanowił oficjalny organ prasowy NSDAP. Założony jeszcze w okresie Republiki Weimarskiej, został wykupiony przez partię Hitlera w 1920 r. i szybko stał się najważniejszym dziennikiem propagandowym w Niemczech. Po 1933 roku był pismem ogólnokrajowym, publikującym przemówienia Hitlera, artykuły ideologiczne Goebbelsa, raporty z działalności partii i teksty o charakterze wychowawczym. Nakład sięgał kilku milionów egzemplarzy, a jego redakcja mieściła się w Monachium i Berlinie.


Der Angriff”
Lata wydawania: 1927–1945
Miejsce: Berlin
Wydawca: Gauleitung Berlin (Goebbels)

„Der Angriff” („Atak”) był gazetą założoną przez Josepha Goebbelsa w 1927 roku w Berlinie- i już sam tytuł zdradzał jego charakter. Nie była to gazeta informacyjna, tylko polityczna broń do walki na ulicy, używana przeciwko socjalistom, komunistom i wszelkim „wrogom narodu”. Goebbels traktował ją jak megafon rewolucji, a nie prasę. Język „Der Angriff” był celowo brutalny, bezpośredni i prowokacyjny, pełen agresji i retoryki nienawiści. Gazeta nie miała żadnego filtra- atakowała personalnie, ośmieszała, upadlała przeciwników, budując obraz polityki jako bezwzględnej walki, w której nie ma miejsca na kompromis. W odróżnieniu od eleganckich gazet NSDAP, była kierowana do ludzi prostych, sfrustrowanych, rozgoryczonych, którzy nie szukali analizy – tylko poczucia siły i odwetu. Po przejęciu władzy w 1933 roku „Der Angriff” nie złagodniał- stał się oficjalną tubą nazistowską Berlina, narzędziem propagandowej czystki. Nadal atakował, tropił i piętnował każdego, kogo można było uznać za „wroga narodowego ciała”. Żydów, socjaldemokratów, inteligencję, Kościół, zagranicę- nikt nie był bezpieczny.


„Das Schwarze Korps”
Lata wydawania: 1935–1945
Miejsce: Berlin
Wydawca: SS-Hauptamt (Główny Urząd SS)

„Das Schwarze Korps” (pol. „Czarny Korpus”) było oficjalnym organem prasowym SS, wydawanym od 1935 roku z inicjatywy Heinricha Himmlera. W przeciwieństwie do gazet takich jak „Signal” czy „Pariser Zeitung”, które działały subtelnie, ten tygodnik był otwarcie fanatyczny, ideologicznie brutalny i przeznaczony przede wszystkim dla członków SS oraz radykalnego aparatu władzy. Główne cechy „Das Schwarze Korps” to język bezwzględny, militarny, fanatyczny- zero kompromisów, maksymalnie agresywna retoryka antysemicka i antybolszewicka. Atakował Kościół katolicki, masonerię, inteligencję, „element niepewny rasowo”, każdego, kto nie był zgodny z linią SS. Zawierał bardzo dużo pseudonaukowej ideologii rasowej, eugeniki i „oczyszczania narodu” oraz oficjalne linie ideologiczne Himmlera i wiernie powtarzał doktrynę „aryjskiej czystości” SS.


„Der Stürmer”
Lata wydawania: 1923–1945
Miejsce: Norymberga
Wydawca: Julius Streicher (gauleiter Frankonii)

„Der Stürmer”, wydawany od 1923 roku przez fanatycznego antysemitę Juliusa Streichera, był najprymitywniejszą i najbardziej brutalną gazetą propagandową nazistowskich Niemiec. Jej przekaz opierał się na otwartej, wulgarnej nienawiści, a język celowo przypominał uliczny krzyk, nie elegancką publicystykę. Publikowane w niej treści były pełne radykalnej agresji, a Żydzi przedstawiani byli w jednoznacznie odczłowieczający sposób- jako szczury, choroba, zagrożenie biologiczne. Niektóre rysunki i karykatury miały cel szokować, obrzydzać, wzbudzać wstręt, a nie przekonywać logicznie. Gazetę kolportowano publicznie, na ulicach i w specjalnych gablotach „Stürmerkasten”, tak aby każdy Niemiec- nawet ten, który nie kupował prasy- musiał się z nią zetknąć. Streicher nie próbował prowadzić dyskusji- zadaniem „Der Stürmer” było podsycać emocje, budować nienawiść jako normę i moralnie usprawiedliwiać przyszłą eksterminację Żydów.


„Illustrierter Beobachter”
Lata wydawania: 1926–1945
Miejsce: Monachium
Wydawca: NSDAP

„Illustrierter Beobachter” był jednym z najważniejszych ilustrowanych tygodników propagandowych NSDAP, wydawanym od 1926 roku. W przeciwieństwie do brutalnych tytułów takich jak „Der Stürmer”, gazeta ta od początku stawiała na estetykę, nowoczesną szatę graficzną i wizualną siłę przekazu. Przyjmowała format podobny do popularnych przedwojennych czasopism ilustrowanych, co miało budzić zaufanie i nie odstraszać odbiorcy agresją. Nie epatowano wulgarnością- zamiast tego gazeta ukazywała dumy, triumfy i sukcesy ruchu nazistowskiego, zwłaszcza militarne i techniczne. Często publikowano fotografie masowych zjazdów partyjnych, symbolikę siły i jedności narodu, wizerunki Hitlera budowane jako „przywódcy genialnego i opatrznościowego”. Ilustrowanie propagandy w sposób emocjonalnie atrakcyjny, wręcz podziwowy, było głównym narzędziem wpływu – gazeta miała nie tyle informować, co fascynować. Po rozpoczęciu wojny „Illustrierter Beobachter” jeszcze mocniej skupił się na gloryfikacji Wehrmachtu i SS, pokazując ich jako nowoczesną, kulturalną i moralnie „czystą” siłę stojącą na straży Europy. Żadnych scen terroru – tylko heroiczne portrety żołnierzy, duma narodowa i obraz „cywilizowanej potęgi”.


Prasa wojskowa i frontowa


„Die Wehrmacht”
Lata wydawania: 1936–1945
Miejsce: Berlin
Wydawca: Oberkommando der Wehrmacht (OKW)

„Die Wehrmacht” był oficjalnym tygodnikiem niemieckich sił zbrojnych, wydawanym od 1936 roku przez Naczelne Dowództwo Wehrmachtu. Nie miał charakteru brutalnej propagandy jak „Der Stürmer”, ani subtelnej elegancji jak „Signal”- był tworzony jako poważne, prestiżowe pismo wojskowe, które miało podnosić morale, budować dumę narodową i prezentować Wehrmacht jako siłę nowoczesną, zdyscyplinowaną i moralnie nieskazitelną. W gazecie dominowały reportaże z frontu, oficjalne meldunki, heroiczne sylwetki żołnierzy oraz fotografie ukazujące porządek, profesjonalizm i techniczną przewagę armii niemieckiej. Każdy numer miał wzmacniać obraz Wehrmachtu jako „obrońcy cywilizacji europejskiej”, z misją dziejową przeciw „chaosowi Wschodu” i „zagrożeniu bolszewickiemu”. Co ważne- gazeta starannie unikała brutalności. Wojna była przedstawiana niemal rycersko, jako walka honorowa, czysta i potrzebna. Żadnych wątpliwości moralnych, żadnych obrazów cierpienia- tylko pewność zwycięstwa i słuszności.


„Front und Heimat”
Lata wydawania: 1940–1944
Miejsce: drukarnie frontowe Wehrmachtu

„Front und Heimat” była jedną z gazet polowych Wehrmachtu, wydawaną bezpośrednio na froncie, z myślą o tym, by emocjonalnie połączyć żołnierzy z rodzinami i życiem w Niemczech. Jej tytuł- „Front i Ojczyzna”-dokładnie odzwierciedlał jej cel. W odróżnieniu od raportów militarnych czy heroicznych kronik zwycięstw, ta gazeta miała utrzymywać w żołnierzach poczucie normalności, sensu i więzi z krajem, tak jakby wojna była tylko czasowym obowiązkiem, a nie piekłem bez wyjścia. Publikowano w niej listy od rodzin, drobne anegdoty z życia domowego, wiadomości o świętach, plonach czy narodzinach dzieci- przeplatane z relacjami z frontu. Ten kontrast miał działać psychologicznie: żołnierz miał czuć, że walczy nie abstrakcyjnie „za Führera”, lecz za prawdziwych ludzi, którzy na niego czekają. Gazeta prezentowała wojnę jako naturalne przedłużenie codzienności, a nie tragedię- wszystko utrzymane w tonie spokoju i stabilności, nawet wtedy, gdy sytuacja na froncie się pogarszała. Nie była to więc klasyczna propaganda bitewna- była to propaganda emocjonalnej lojalności, bardzo subtelna. „Front und Heimat” działała nie przez strach, lecz przez ciepło, nostalgię i poczucie obowiązku wobec domu. W tym sensie była jedną z najniebezpieczniejszych form propagandy- bo robiła wrażenie ludzkiej, normalnej, „zdrowej”.


„Front-Illustrierte für den deutschen Soldaten”
Lata wydawania: od 1941
Miejsce: Front Wschodni (drukarnie polowe: Kijów, Mińsk, Smoleńsk)
Wydawca: Propaganda-Abteilung Ost

„Front-Illustrierte für den deutschen Soldaten” była ilustrowaną gazetą frontową, przygotowywaną bezpośrednio przez oddziały propagandowe Wehrmachtu na froncie, głównie w ZSRR. W przeciwieństwie do spokojniejszego i sentymentalnego „Front und Heimat”, ta gazeta była bardziej dynamiczna, wizualna i wizualnie atrakcyjna, przypominając niemal fotoreportaż wojenny w formie magazynu. Dominowały w niej duże fotografie z frontu, inscenizowane zdjęcia żołnierzy przy działaniu, obrazy zimowych walk, zdobytych pozycji, „zwycięskich natarć”- wszystko przedstawione tak, by utrzymać morale, a nawet budzić dumę i ekscytację. W gazecie nie pokazywano chaosu ani prawdziwego cierpienia wojny- tylko jej „bohaterską, uporządkowaną, godną” wersję. Wszystko miało wyglądać tak, jakby Wehrmacht działał pewnie, profesjonalnie, bez wahania- nawet wtedy, gdy sytuacja na froncie dramatycznie się pogarszała. W wielu numerach pojawiały się także ośmieszające wizerunki sowieckich żołnierzy i antybolszewicka satyra obrazkowa, co dodatkowo wzmacniało przekaz „walki cywilizacji przeciw barbarzyństwu”.


„Der Adler”
Lata wydawania: 1939–1944
Miejsce: Berlin
Wydawca: Luftwaffe / Verlag „Zeitung der Luftwaffe”

„Der Adler” był oficjalnym magazynem Luftwaffe, wydawanym od 1939 roku jako prestiżowe, ilustrowane czasopismo propagandowe. Od samego początku wyróżniał się wysoką jakością druku, nowoczesnym układem graficznym i dynamicznymi fotografiami lotniczymi, które miały budzić podziw dla potęgi technicznej i nowoczesności niemieckiego lotnictwa. W odróżnieniu od brutalnej propagandy nienawiści, „Der Adler” przedstawiał wojnę niemal romantycznie- jako heroiczne starcie pilotów, mistrzostwo techniki, triumf odwagi i inteligencji. Piloci Luftwaffe ukazywani byli jako arystokracja pola bitwy, elita wojskowa- spokojna, opanowana, pewna siebie. Zamiast grozy wojny, gazeta eksponowała piękno maszyn, spektakularne ujęcia w powietrzu, precyzję ataku, a nawet estetyczną elegancję munduru i braterstwa lotniczego. Co istotne- „Der Adler” był także wydawany w wersjach obcojęzycznych (m.in. po angielsku, francusku, hiszpańsku). Nie był to więc przekaz zastraszający, lecz propaganda prestiżowa- mająca robić wrażenie na zagranicy, tworzyć wizerunek Niemiec jako państwa niezwykle rozwiniętego technologicznie i cywilizacyjnie.


„Die Kriegsmarine” i „U-Boot Front”
Lata wydawania: 1939–1945
Miejsce: Berlin, Wilhelmshaven, Kilonia
Wydawca: Oberkommando der Kriegsmarine (OKM)

„Die Kriegsmarine” była oficjalną gazetą niemieckiej marynarki wojennej, wydawaną przez Naczelne Dowództwo Kriegsmarine. Podobnie jak „Der Adler”, reprezentowała propagandę prestiżową, a nie brutalną. Jej zadaniem było budowanie obrazu niemieckiej floty jako elitarnej, honorowej i nowoczesnej siły morskiej, zdolnej do kontrolowania oceanów i decydowania o losie wojny. Gazeta skupiała się na heroicznych opowieściach z Atlantyku, relacjach z patroli i starć z flotami alianckimi, a także na legendach konkretnych okrętów i dowódców, często przedstawianych jako bohaterowie niemal romantyczni. Nie było w niej brutalnych opisów wojny- dominował spokój strategiczny, dyscyplina, godność służby. Czytelnik miał widzieć marynarkę nie jako narzędzie przemocy, lecz jako symbol porządku, technologicznej przewagi i opanowania. W przeciwieństwie do gazet frontowych lądowych, „Die Kriegsmarine” unikała tematów chaosu czy desperacji- nawet w sytuacjach trudnych, gazeta prezentowała poczucie kontroli, profesjonalizmu i niemal arystokratycznego hartu. Miała robić wrażenie, że morze należy do Rzeszy, a bitwy rozgrywają się nie w panice, lecz z matematyczną precyzją.


Prasa okupacyjna


„Nowy Kurier Warszawski”
Lata wydawania: 1940–1945
Miejsce: Warszawa
Wydawca: Dystrykt Warszawski Generalnego Gubernatorstwa

„Nowy Kurier Warszawski” był najważniejszą i najbardziej znienawidzoną polskojęzyczną gazetą okupacyjną wydawaną przez Niemców w Generalnym Gubernatorstwie od 1940 roku. Dla polskiego społeczeństwa był symbolem kolaboracyjnej propagandy, określanym pogardliwie jednym słowem: gadzinówka. W przeciwieństwie do „Gazety Lwowskiej”, która miała bardziej urzędowy i chłodny charakter, „Nowy Kurier Warszawski” był agresywny w tonie i pełen ordynarnej propagandy. W każdym numerze pojawiały się antysemickie i antybolszewickie treści, pochwały „porządku niemieckiego” oraz obsesyjne ataki na polski rząd na uchodźstwie, podziemie i aliantów. Celem było złamać morale Polaków, ośmieszyć jakąkolwiek nadzieję na zwycięstwo oraz stworzyć wrażenie, że opór nie ma sensu- „Niemcy i tak wygrywają”. Gazeta była rozprowadzana masowo i agresywnie, dostępna na ulicach, w kioskach, a nawet dostarczana przymusowo do urzędów, sklepów i kolei. Nie dało się jej nie zauważyć- ale mało kto ją naprawdę czytał. Polacy traktowali ją z pogardą, ironią, a często dosłownie używali jako papier do pakowania lub… do podpałki. Czytanie tej gazety było w społeczeństwie moralnie hańbiące. Jej przekaz propagandowy był prymitywny, ale precyzyjnie skonstruowany: mieszała informacje praktyczne (ceny chleba, rozkłady tramwajów, ogłoszenia urzędowe) z silnie propagandowymi artykułami, co miało zmylić odbiorcę i ułatwić przemycanie ideologii.


„Krakauer Zeitung”
Lata wydawania: 1939–1945
Miejsce: Kraków
Wydawca: Władze Generalnego Gubernatorstwa

„Krakauer Zeitung” była oficjalną niemieckojęzyczną gazetą wydawaną w okupowanym Krakowie od listopada 1939 roku, kilka tygodni po utworzeniu Generalnego Gubernatorstwa. Stała się centralnym organem prasowym niemieckiej administracji na tych terenach, skierowanym przede wszystkim do niemieckich urzędników, wojskowych, kolonistów oraz volksdeutschów. Była to gazeta o wysokim poziomie redakcyjnym, przypominająca poważne europejskie dzienniki, lecz całkowicie podporządkowana ideologii nazistowskiej i polityce okupacyjnej. W przeciwieństwie do prasy polskojęzycznej typu „Nowy Kurier Warszawski”, „Krakauer Zeitung” nie była tandetną gadzinówką- miała „elegancki”, gazetowy charakter, co czyniło ją skuteczniejszym narzędziem propagandy. Do jej głównych funkcjinależało legitymizowanie niemieckiej władzy w Generalnym Gubernatorstwie, przedstawianie Polaków jako narodu podległego i niezdolnego do samodzielności, otwarta propaganda antysemicka i antybolszewicka, raportowanie „sukcesów” Wehrmachtu i echa z frontu, oraz przedstawienie wizerunku Hans Franka jako „cywilizującego gubernatora Europy Wschodniej”


„Gazeta Lwowska” (reaktywowana)
Lata wydawania: 1941–1944
Miejsce: Lwów
Wydawca: Wojskowa administracja niemiecka

Gazeta Lwowska” została reaktywowana przez Niemców w 1941 roku, po wkroczeniu Wehrmachtu do Lwowa. Formalnie była to polskojęzyczna gazeta „dla ludności”, ale całkowicie kontrolowana przez okupacyjne władze niemieckie. Nie miała brutalnego charakteru jak „Der Stürmer”, ani prestiżowego jak „Signal” — jej zadaniem było uspokojenie i jednoczesne podporządkowanie polskiego społeczeństwa, bez otwartego zastraszania, ale też bez złudzeń co do tego, kto rządzi. „Gazeta Lwowska” mieszała informacje praktyczne z życia codziennego (handel, aprowizacja, komunikaty administracyjne, zakazy i zarządzenia policyjne) z ostrożnie dawkowaną propagandą antybolszewicką i antyżydowską. Miała przede wszystkim odciągnąć Polaków od słuchania radia londyńskiego oraz od kontaktu z podziemiem, tworząc wrażenie, że „normlane życie” mimo wojny nadal funkcjonuje- oczywiście pod niemiecką kontrolą. Nie była gazetą ideologiczną- była narzędziem okupacyjnego zarządzania populacją. Jej ton był chłodny, chłodno urzędniczy, pozornie informacyjny. Dzięki temu bywała mylona z normalną prasą- i właśnie w tym tkwiło jej największe niebezpieczeństwo. Manipulowała nie krzykiem, lecz pozorem normalności.


„Pariser Zeitung”
Lata wydawania: 1941–1944
Miejsce: Paryż
Wydawca: Deutsche Zeitungsgesellschaft

„Pariser Zeitung” była oficjalną niemiecką gazetą wydawaną w okupowanym Paryżu od 1941 roku przez Deutsche Zeitungsgesellschaft. Jej zadaniem nie była brutalna indoktrynacja, lecz bardziej subtelna, „europejska” propaganda wymierzona w francuskie elity, intelektualistów i klasę urzędniczą. Gazeta miała sprawiać wrażenie profesjonalnego, nowoczesnego dziennika informacyjnego — podobnego do prestiżowej prasy przedwojennej. Publikowane w niej treści gloryfikowały sukcesy Wehrmachtu i potęgę Trzeciej Rzeszy, promowały ideę „nowej Europy pod przywództwem Niemiec”, przedstawiały Brytyjczyków i Aliantów jako odpowiedzialnych za cierpienie cywilów, wspierały propagandowo rząd kolaboracyjny Vichy oraz próbowały przekonać Francuzów, że współpraca z Niemcami jest „mądrą i pragmatyczną decyzją”.


Prasa o zasięgu międzynarodowym


„Signal”
Lata wydawania: 1940–1945
Miejsce: Berlin
Wydawca: Wehrmacht Propaganda-Abteilung / Ullstein Verlag

Signal” był luksusowym, ilustrowanym magazynem propagandowym wydawanym przez Wehrmacht Propaganda-Abteilung od 1940 do 1945 roku. Ukazywał się aż w 25 językach, w nakładach sięgających nawet 2,5 miliona egzemplarzy na numer, co czyniło go największą propagandową publikacją Trzeciej Rzeszy przeznaczoną dla zagranicy- znacznie bardziej elegancką i subtelną niż brutalnie propagandowe pisma NSDAP. Kluczowymi cechami „Signal”były: wysoka jakość druku i fotografii (kolorowe okładki!)- wyjątkowe jak na czas wojny, szczególnie w porównaniu z szarą prasą frontową, budowanie wizerunku Wehrmachtu jako nowoczesnej, zdyscyplinowanej i „rycerskiej” armii, broniącej Europy przed „chaosem Wschodu”, brak jawnego bestialstwa- zamiast nienawiści i brutalności, elegancki przekaz o sile, porządku i technice, tematy lifestyle’owe- moda, sport, lotnictwo, kobiety, ciekawostki technologiczne, całkowity brak obrazów nazistowskiego terroru, obozów, zbrodni- wojna była pokazana jako film propagandowy i przygoda. Czasopismo nie było kierowane do Niemców, ale do neutralnych krajów i społeczeństw okupowanych (np. Francji, Holandii, Skandynawii, Polski).


Prasa wojenna III Rzeszy była integralnym elementem systemu totalitarnej kontroli informacji. Wykorzystywano ją do kształtowania morale żołnierzy i ludności cywilnej, usprawiedliwiania agresji i okupacji, rozpowszechniania ideologii rasowej i antysemickiej, dezinformacji przeciwników i utrzymywania mitu o „niezwyciężonym Wehrmachcie”. Pod koniec wojny, mimo klęsk militarnych, gazety nadal publikowały komunikaty o „zwycięstwach”, co miało utrzymać społeczeństwo w stanie lojalności wobec reżimu. Prasa III Rzeszy stanowiła jedno z najdoskonalszych narzędzi propagandy w historii XX wieku. Zniszczenie wolności słowa i całkowita kontrola mediów umożliwiły reżimowi nazistowskiemu manipulowanie opinią publiczną, legitymizację zbrodni i mobilizację narodu do wojny totalnej. Gazety te pokazują jak potężną bronią była drukowana propaganda- bronią, która przygotowywała i podtrzymywała machinę wojenną III Rzeszy.



Zdjęcia: zbiory własne, domena publiczna, CC BY-SA 4.0, Narodowe Archiwum Cyfrowe, Lemo Lebendiges Museum Online, Kresowy serwis informacyjny, icp.org
dodaj komentarz »
NOWOŚCI WYDAWNICZE
Przez krew i zgliszcza
Biała śmierć
➤ WIĘCEJ NOWOŚCI
Copyright © 2006-2025 Vaterland.pl