Artykuły » Umocnienia i fortyfikacje
Wał Pomorski


Wał Pomorski zdjęcie

Wał Pomorski – inaczej nazywany Pozycją Pomorską (niem.: Die Pommernstellung) jest linią fortyfikacji niemieckich wybudowanych w latach 1930-1935 i rozbudowanej w latach 1944-1945 na wschodniej granicy Niemiec w rejonie Pojezierza Pomorskiego. Całkowita długość wału wyniosła 275km. Pozycja ta w założeniu twórców miała być tylko tzw. pozycją umocnioną, rozbudowaną pozycją polową osłaniającą rejony koncentracji wojsk i osłaniającą Pomorze Zachodnie w razie uderzenia wojsk polskich. Do 1937 zrealizowano budowę fortyfikacji od Gorzowa Wlkp. na południu aż do okolic Białego Boru i Polanowa (południowy brzeg jeziora Bobięcińskiego). Dalej Wał Pomorski miał być tylko tzw. odcinkiem mobilizacyjnym wzmacnianym fortyfikacją polową tylko na wypadek wojny i biegł w stronę Darłówka gdzie miał stykać się z Bałtykiem. Wał Pomorski zawierał w sobie wiele znaczących fragmentów; rejon Wałcza to najpotężniejszy węzeł schronów na obecnym terenie Polski. Na szczycie "Wisielczej Góry" powstała jedna z największych znanych w fortyfikacji niemieckiej – grupa warowna licząca około 800 m potern. Całość przez okres wojny nie była obsadzona i otwarta na działalność wywiadu, także polskiego. W 1944 podjęto decyzję o przygotowaniu Wału do obrony. Pozycję uzupełniono o pozycje polowe, wybudowano kilkaset lekkich schronów ckm typu Ringstand 58c zwane Tobrukami. Nieukończone fortyfikacje Wału blokowały marsz wojsk radzieckich i Wojska Polskiego od stycznia do marca 1945.


Linia Środkowej Odry


Linia Środkowej Odry zdjęcie

Linia (Pozycja) Środkowej Odry (niem. Oderstellung). Jest to zespół około 650 żelbetowych schronów bojowych, obserwacyjnych lub biernych. Zbudowane zostały w latach 1928-1939 wzdłuż lewego brzegu Odry od Wrocławia do Krosna Odrzańskiego. Oprócz betonowych bunkrów wybudowano także schrony drewniano-ziemne, betonowe stanowiska karabinów maszynowych i umocnione stanowiska artylerii. Rejony mostów otoczono zasiekami z drutu kolczastego i założono pola minowe. Oprócz zasadniczej linii obrony powstały także fortyfikacje przedpola i umocnione przyczółki mostowe na prawym brzegu Odry, a także fortyfikacje tyłowe na Linii Bobru - tzw. "Rygiel Bobru". Oderstellung miała zabezpieczyć głównie tereny Dolnego Śląska, w 1939 na niektórych odcinkach osłaniała koncentracje odziałów niemieckich szykujących się do ataku na Polskę. Według planów dowództwa niemieckiego fortyfikacje linii miały zatrzymać ofensywę styczniową Armii Czerwonej, co jednakże nie powiodło się. Linia Oderstellung została przełamana na całej długości w przeciągu kilkunastu dni. 23 stycznia 1945 odziały sowieckie przełamały linię fortyfikacji w rejonie Ścinawy, co pozwoliło na utworzenie przyczółka na lewym brzegu Odry, natomiast 29 stycznia 1945 odziały radzieckie utworzyły przyczółek w rejonie Cigacic, desant koło Cigacic został przejściowo odparty przez Niemców, jednakże i ten odcinek frontu został przełamany. 14 lutego na skutek sukcesów wojsk radzieckich w innych sektorach frontu zajęta została m.in. Nowa Sól i Zielona Góra. Do połowy lutego 1945 opór na większości odcinków Linii Środkowej Odry został przełamany, do 1 kwietnia (Głogów) i 6 maja (Wrocław) 1945 broniły się załogi okrążonych miast-twierdz.

(Artykuły pochodzą z Wikipedii. Zamieszczone zostały za zgodą autora)


Międzyrzecki Rejon Umocniony


Po zakończeniu I wojny światowej, na mocy Traktatu Wersalskiego, granice pomiędzy Polską a Niemcami ukształtowały się w dość dziwny sposób. I tak, poprzez Wielkopolskę mieliśmy prostą drogę na Berlin. Rejon ten nazywany jest Bramą Lubuską. Traktat Wersalski zabraniał, co prawda, Niemcom zbroić się, ale omijali oni jego postanowienia, jak mogli. Gdy tylko sytuacja polityczna stała się korzystna, rozpoczęli zabezpieczanie Bramy Lubuskiej umocnieniami. Plany były bardzo ambitne - ufortyfikować cała granicę Niemiec z Polską. Od południa zaplanowana Linię Odry, na północ Wał Pomorski, środka zaś bronić miała największa linia umocnień - Międzyrzecki Rejon Umocniony, zwany inaczej ufortyfikowanym Łukiem Odry-Warty. W 1933 roku rozpoczęto budowę pierwotnej linii obronnej zwanej Linią Niesłysz- Obra. Najpierw powstały umocnienia dla broni maszynowej, posiadające też garaże na działa przeciwpancerne. Działo takie specjalna drużyna wytaczała z bunkra na polowe stanowisko. Później zaczęto stawiać nowe obiekty, znacznie cięższe i lepiej uzbrojone. Były to ogromne schrony bojowe nazwane później pancerwerkami. Były one odporne nawet na ostrzał najcięższej polskiej artylerii, czego nie można było powiedzieć o pierwszych umocnieniach.

W roku 1935 rozbudowę fortyfikacji nadzorował sam Adolf Hitler. Był bardzo zadowolony z postępujących prac. Przychylne spojrzenia naczelnego wodza dodało fortyfikatorom skrzydeł. Powstał plan gigantycznych umocnień, przy których legendarna Linia Maginota miała być nic nie znaczącymi bunkrami. Zaplanowano budowę kilkuset znaczących obiektów połączonych ze sobą pod ziemią i uzbrojonych w ciężką broń maszynową, miotacze ognia, moździerze, a nawet ciężkie działa. Korytarze podziemne miały liczyć łącznie ponad 100 kilometrów długości. Wewnątrz miały znajdować się magazyny o ogromnej kubaturze i pomieszczenia dla załogi, całość łączyć miała sieć kolejki stosowanej w górnictwie. Sieć ta, wyposażona w setki kilometrów szyn i dworce kolejowe, miała transportować żołnierzy, amunicję i sprzęt. Fortyfikacje miały być ogrzewane i zwodociągowane, ponadto - odporne na ataki z zewnątrz. Miały umożliwić kilu tysiącom żołnierzy przetrwanie i walkę z wrogiem nawet przez kilka miesięcy. Zaczęto uzupełniać Linię Niesłysz- Obra nowymi bunkrami, równie potężnymi i lepiej uzbrojonymi. W części centralnej powstał kilkudziesięciokilometrowy system podziemny z symbolicznymi stacjami kolejowymi i siecią kolejki. Dziesiątki kilometrów zajęły umocnienia polowe, zapory przeciwpancerne, rozbudowano sieć kanałów, uregulowano rzeki.

Międzyrzecki Rejon Umocniony zdjęcie 1

Na wzniesieniach w najważniejszych punktach obrony postawiono bunkry zwane pancerwekami. Przez cały czas specjalnie zbudowaną do tego celu linią kolejową przychodziły transporty zawierające wielotonowe kopuły pancerne i płyty, materiały eksploatacyjne i uzbrojenie. Rozbudowano koszary mieszczące się w Kęszycy i Ciborzu. Do prac sprowadzono najlepszych robotników z Bawarii. Jednak z biegiem czasu fortyfikacje powoli przestawały być potrzebne. Badania nad wojskami pancernymi w dużej mierze spowodowały zmiany koncepcji naczelnego dowództwa, a co za tym idzie i samego Hitlera - na sposób prowadzenia wojny. Trzecia Rzesza rosła w siłę i z dnia na dzień rodziła się nowa koncepcja wojny, bardziej ofensywna, zmniejszająca znaczenie fortyfikacji. Nie pomogły tłumaczenia, że stanowią zabezpieczenia dla atakujących wojsk. Umocnienia, które jeszcze niedawno uznawane były za doskonałe, nagle, zdaniem Hitlera, stały się miejscem dekowania się żołnierzy. W 1938 roku zaprzestano rozbudowy Łuku Odry-Warty (Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego). Niektóre prace przerwano wręcz z dnia na dzień. Po roku 1939 w podziemiach fortyfikacji utworzono stanowiska do pracy dla więźniów przymusowo tu zatrudnionych.

Szczególnie nadawały się do tego podziemia tzw. Pętli Boroszyńskiej. W pobliskich miejscowościach powstało kilkanaście mniejszych i większych obozów pracy, w których produkowano głownie elementy aluminiowe i inne podzespoły do samolotów. Co do reszty umocnień, to część fortyfikacji zamknięto na klucz, wyciągając z nich niektóre elementy uzbrojenia. Zbliżał się koniec wojny. Niemcy wycofali się na linię Wisły. Byli już osłabieni walkami na wielu frontach jednocześnie. Okazało się, że potężna, licząca miliony ludzi i sprzętu, Armia Czerwona jest nie do pokonania. Zwycięstwa okupowała co prawda tysiącami poległych żołnierzy, ale parła nieustannie do przodu. 12 stycznia 1945 roku rozpoczęła natarcie znad Wisły. Niemcy Źle ocenili sytuację spodziewając się ataku w innych kierunkach: silnie obsadzili północne fronty, słabiej broniąc bezpośredniego kierunku na Berlin. Ich dowódcy sądzili, że atak Rosjan nie będzie tak gwałtowny, i że jednostki pancerne będš czekały na zaplecze, dzięki czemu obrońcy zdšżš wycofać się na kolejne pozycje i osłabią atak nieprzyjaciela. Tymczasem Armia Czerwona ruszyła błyskawicznie. Szybkie jednostki pancerne parły do przodu, zostawiając za sobą jednostki niemiecki, które nie zdążyły się wycofać i poruszały się na tyłach Rosjan nie mając rozeznania w sytuacji na froncie. Natarcia nie zdołały również zatrzymać miasta-twierdze.

Międzyrzecki Rejon Umocniony zdjęcie 2

25 stycznia Rosjanie otoczyli Poznań, zostawili jednostki do jego oblężenia i ruszyli dalej. Tymczasem fortyfikacje Łuku Odry-Warty były w części obsadzone przez nieliczne jednostki forteczne, częściowo były puste, a niektóre miał bronić Volkstrum czyli pospolite ruszenie. Co prawda, szykowano jednostki z Kostrzyna do obsadzenia fortyfikacji, ale nie zdążyły one tam dotrzeć. 29 stycznia wieczorem przed umocnieniami Łuku Odry-Warty pojawiły się jednostki dowodzone przez płk I. Gusakowskiego. Gdy zwiadowcy zawiadomi o napotkanych zaporach na szosie Kaława- Wysoka, saperzy zlikwidowali je, a czołgi pod osłoną nocy - praktycznie bez jednego wystrzału - przedostały się do Wysokiej, dopiero tam napotykając opór. Tak przełamano te potężne umocnienia. Inne pancerwerki, szczególnie w strefie północnej broniły się jeszcze przez jedną dobę. Trudno jednak ocenić, czy ta obrona była wynikiem ognia prowadzonego z bunkrów, czy też przez jednostki polowe uzbrojone w działa i broń maszynowe. Wykorzystywały one system zapór Łuku Odry-Warty. W każdym razie po dwóch dniach dość chaotycznych walk linię umocnień zdobyto. Tuż po zakończeniu działań wojennych mocno zainteresowały się fortyfikacjami wojska radzieckie. Skrzętnie badano całą linie umocnień, a przede wszystkim jej część centralną, tę połączoną systemem podziemnym. Zdobycie bunkrów nagłośniono, po czym rozpoczęto wywożenie stamtąd wyposażenia.

Część pancerwerków poddano eksperymentalnemu ostrzałowi artyleryjskiemu. Gdy Rosjanie opuścili fortyfikacje, rozpoczął się kolejny etap ich szabrowania. Zabierano z nich wszystko: począwszy od kabli, poprzez rury, piece itd., na płytkach skończywszy. Kopuły i płyty pancerne cięto palnikami i wywożono na złom. Potem bunkry objęło polskie wojsko. Wysadziło ono część pancerwerków i wydobyło część płyt i kopuł. Podziemia zostały zabezpieczone. Ściany pomalowano, a pancerwerkom nadano nowe oznaczenia. Planowano wykorzystać podziemia na schrony przeciwjądrowe. Przez wiele lat obiekty były jednak opuszczone. W latach 80-tych powstał "wspaniały" plan przeznaczenia podziemi, a głównie Pętli Boroszyńskiej, na składowisko materiałów radioaktywnych. Na szczęście nie zrealizowano go. Dojścia do pancerwerków broniło kilkanaście typów zasieków i przeszkód. W lesie na wschód od Pętli Boroszyńskiej znajdują się rzędy wystających z ziemi betonowych trapezów. Są to tzw. "Zęby Smoka", czyli zapora przeciwczołgowa. Znajdowała się ona za głębokim na kilka metrów rowem przeciwczołgowym. Zdaniem fachowców, owa zapora była nie do przebycia dla ówczesnych jednostek pancernych. Żelbetonowe zęby umocowane były na płycie wkopanej w ziemię. Zasłonięte przez rów przeciwczołgowy, były niewidoczne. Dziś "Zęby Smoka" są niezwykła atrakcją dla turystów.

Międzyrzecki Rejon Umocniony zdjęcie 3


(Artykuł, oraz zdjęcia pochodzą dzięki uprzejmości kolegów redagujących stronę bunkry.słoneczna.one.pl)
dodaj komentarz »
Copyright © 2006-2024 Vaterland.pl