Wykonawcy zbrodni » Ludolf von Alvensleben- arystokrata, który został architektem terroru
Ludolf von Alvensleben urodził się w 1901 roku w Halle w Cesarstwie Niemieckim. Pochodził z jednego z najstarszych i najbardziej wpływowych rodów arystokratycznych w Niemczech. Już w 1929 roku wstąpił do NSDAP, a po dojściu nazistów do władzy w 1933 roku zasiadł w Reichstagu i został adiutantem Heinricha Himmlera. Jego bezwzględna lojalność wobec Hitlera błyskawicznie otworzyła mu drogę do najwyższych stanowisk w SS oraz Waffen-SS.

Na Pomorzu objął dowództwo nad paramilitarną formacją Selbstschutz- Samoobroną Niemiecką. Choć jedna z gałęzi rodu von Alvensleben była jeszcze przed wojną życzliwa Polsce (co symbolizował odsłonięty w 1928 roku pomnik 10-lecia niepodległości RP w Ostromecku), Ludolf wybrał drogę fanatycznego nazisty. Himmler powierzył mu zadanie „likwidacji polskiej warstwy przywódczej”. W praktyce oznaczało to planowe mordowanie pomorskiej inteligencji, księży, urzędników i przedsiębiorców.

Najbardziej ponurym rozdziałem działalności Alvenslebena była eksterminacja prowadzona jesienią 1939 roku. Ludzie pod jego rozkazami zamordowali około czterech tysięcy osób w Fordońskiej Dolinie Śmierci oraz rozpętali falę terroru, która trwała jeszcze długo po wprowadzeniu cywilnej administracji okupacyjnej. Wśród ofiar znalazł się m.in. ostatni przedwojenny prezydent Bydgoszczy Leon Barciszewski wraz z synem. Świadkowie wspominali, że Alvensleben nie tylko nadzorował egzekucje, lecz także osobiście uczestniczył w zabijaniu.

W raporcie skierowanym do Kurta Daluege chwalił się:

„Melduję, że udało nam się unieszkodliwić ponad 17 tysięcy osób, z czego zlikwidowaliśmy ponad 4 tysiące. Melduję, iż zlikwidowaliśmy najbardziej niebezpieczne elementy mogące zaszkodzić nam w przyszłości. Heil Hitler. Von Alvensleben.”

Selbstschutz na Pomorzu został formalnie rozwiązany w listopadzie 1939 roku, jednak jego członkowie trafili następnie do SS i policji. Ich „doświadczenie” uznano za użyteczne przy dalszej okupacyjnej administracji terroru. W 1940 roku archiwa Selbstschutzu przewożono do Gdańska- konwój został ostrzelany przez „nieznanych sprawców”, a dokumenty spłonęły. Umożliwiło to Niemcom zatarcie dowodów zbrodni i przerzucenie winy na polskie podziemie.

Alvensleben został aresztowany przez Brytyjczyków w 1945 roku, lecz już rok później zbiegł z obozu internowania. Uciekł do Argentyny, gdzie żył spokojnie i dostatnio aż do śmierci w latach 70. XX wieku. W Polsce został zaocznie skazany na karę śmierci- wyroku jednak nigdy nie wykonano.
NOWOŚCI WYDAWNICZE
Przez krew i zgliszcza
Biała śmierć
➤ WIĘCEJ NOWOŚCI
Copyright © 2006-2025 Vaterland.pl